top of page
Zdjęcie autoraJakub Skuba

Masaj prawdziwy ? czy fałszywy ...

Zaktualizowano: 23 lis 2023

Karibu Zanzibar czyli witamy na Zanzibarze, ma na imię Jakub i tworzę kanał Wypad z kraju do raju.

W jednym z ostatnich komentarzy zostałem zaczepiony hasłem - hahaha na Zanzibarze nie spotkasz prawdziwego Masaja, tam spotkasz jedynie przebierańca.

Dziś sprawdzimy czy na Zanzibarze na serio prawdziwych Masajów już nie ma ?

Z takim poglądem spotykam się ostatnio co raz częściej, a głoszą go zwykle Ci, którzy tak naprawdę nigdy na Zanzibar przyjechali, a już na pewno z żadnym Masajem na Zanzibarze nie rozmawiali.

Trochę rozumiem ich pogląd, jako prawdziwi podróżnicy zapewne byli w Afryce lądowej i spotkali, żyjących tam i tylko tam! Prawdziwych Masajów.



Sprawdźmy w takim razie czy to prawda i jak odróżnić prawdziwego Masaja od przebierańca

Zacznijmy od tego, jak ich rozpoznać - choćby po to, by zakupy zrobić u prawdziwego Masaja, a nie handlarza lub przebierańca.


Najłatwiej na Masaja natraficie na plażach, jest to zwykle pierwsze miejsce na Zanzibarze, do którego trafia każdy podróżnik, nie licząc oczywiście lotniska.

Głównym, ale nie jedynym zajęciem Masajów jest handel, dlatego najłatwiej znaleźć go na plaży, bo tam właśnie najczęściej spotykają turystów.

Masaja od lokalnego naciągacza odróżnia brak nachalności, to nie jest typ sprzedawcy, którego można spotkać w Tunezji lub Egipcie, którzy czasem siłą wciskają nam przedmioty do ręki, a gdy tylko jakkolwiek odpowiemy na jego zaczepkę, nie da nam już spokoju. Owszem, Masajowie szukają kontaktu: zagają „jambo”, albo polskim „cześć”, lub Zanzibarskim „Karibu”, pokażą swój towar i dodadzą czasem „Support Maasai”, czyli „wesprzyj Masajów”, ale daleko im do agresywnych sprzedawców z innych części Afryki. Mają swój honor. Mają, bo są prawdziwi.



Po czym rozpoznać prawdziwego Masaja? Jak zorientować się, który przyjechał na Zanzibar na kilka miesięcy pohandlować z turystami, a który jest tylko naciągaczem przebranym za Masaja, by lepiej kręcił się biznes? Tych drugich sporo jest zwłaszcza w Kendwa czy Nungwi.

Zacznijmy od tego po co Masajowie przyjeżdżają na Zanzibar ?

Z moich obserwacji wynika, że po to samo po co my wyjeżdżamy do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji czy Austrii. Czyli w poszukiwaniu lepszego życia, dla siebie i swojej rodziny.



Przyjeżdżają na kilka miesięcy, zarobią na kilka sztuk bydła, by kupić sobie żonę po powrocie do Manyara lub w okolice Arushy lub zapewnić byt rodzinie, wrócą w rodzinne strony i za kilka miesięcy znów spakują się na Zanzibar. W Nungwi spotkaliśmy Masaja który 2 dni wcześniej zaraz po porze deszczowej przyjechał na 9 miesięcy na Zanzibar by zarobić na kilka sztuk bydła, a to w celu zakupu nowej żony.

Najcenniejsze dla Masajów są krowy. To właśnie one są wyznacznikiem masajskiej zamożności. Tak samo, jak ilość dzieci.

Tradycyjnym strojem Masajów jest „shuka” czyli strój złożony z trzech płócien najczęściej w kolorze czerwonym lub granatowym, ale ten strój nie odróżnia Masaja od przebierańca.


👇👇👇👇👇 Szukasz więcej praktycznych informacji o Zanzibarze ??? 👇👇👇👇👇

Szukasz ubezpieczenia podróżnego skorzystaj z rankomat.pl znajdziesz tam porównanie najtańszego ubezpieczenia dla Ciebie, a jeśli skorzystasz z linku w opisie do filmu, to już za samą wycenę, ubezpieczenia my otrzymamy 5 zeta na utrzymanie naszego kanału i strony internetowej. Z góry dzięki!

Prawdziwy Masaj idący po plaży ma natomiast kij, który niegdyś służył do walki lub zaganiania bydła i jest symbolem pasterskiego charakteru tej grupy etnicznej, służący dziś bardziej do podpierania.


Ma też spory nóż, którzy pomaga wykonać szereg prostych życiowych czynności (jak otwarcie kokosa, pokrojenie mięsa, itp), a nie jak większość sądzi do samoobrony oraz hebanową pałkę, która służy do ochrony przed napastnikami.



Klasycznym odzieniem stóp Masajów są buty ze skóry wołu, ale te z czasem stały się zbyt drogie i Masajowie zastąpili jest wersją plastikową, najczęściej w żółtym kolorze, który skutecznie przyciąga uwagę. Zdarza się też zobaczyć wersję premium plastikowych sandałów, czyli sandały wykonane „uwaga” z gumy którą pozyskuje się z zużytej opony motocykla, jeśli opona jest bardzo zużyta cena jest niższa, jeśli zaś Masaj znajdzie lepszą oponę, cena będzie znacznie wyższa.


Taniec zdecydowanie obnaża już przebierańców, a nawet ich kompromituje. Bo tak jak opanowali go Masajowie, nikt inny ich nie pobije. Masajowie uwielbiają skakać. Pionowo w górę, wysoko, tak jak w tradycyjnym tańcu Adumu. Adumu często prezentują wieczorami na plaży w celu wzbudzenia zainteresowania i przyciągnięcie do siebie tłumu turystów. Adumu często jest też elementem wieczornego show w lokalnych hotelach usianych gęsto nad brzegiem morza.

„Adumu” to w języku Maa po prostu „skakać w górę w tańcu” i widzimy, jak wysoko potrafią wzbić się z miejsca.

Więc jeśli przyjdzie Wam zagrać w siatkówkę z Masajami to lepiej dobrze się zastanówcie, bo skaczą z miejsca zdecydowanie wyżej niż Wam się wydaje. Zresztą robią to nawet w czasie odpoczynku jako element relaksacji, po prostu to kochają.

Kondycja Masajów wydaje się nie mieć granic, potrafią skakać bez dotykania piętami ziemi bardzo długo. Tak też zdobywają szacunek grupy.


Masaj często nie ma przednich zębów, wybitych by ułatwić gwizdanie na bydło. To brutalny zwyczaj, ale pamiętajmy, że wiele dzieci w Kenii i Tanzanii ma też wyrywane kły zębów mlecznych przez przekonanie, że to one powodują część chorób.



Wielu prawdziwych Masajów ma również charakterystyczne okrągłe blizny na policzkach. W tradycji Masajów aby wejść w dorosłość, trzeba było przejść rytuał inicjacji, który obejmował obrzezanie, a do tego każdy mężczyzna musiał wyjść do buszu i zabić lwa przy użyciu noża. Co często wiązało się z okupieniem swojego wyczynu wieloma bliznami. Które często szpecą ich twarze, ale w kulturze Masajów i w oczach Masajskich kobiet dodają mężczyźnie uroku. Obecnie Masajowie często sami zadają sobie okrągłe rany na policzkach by być bardziej autentyczni i wzbudzić zainteresowanie kobiet.

Dziś Masaje zabijają lwy tylko w sytuacji gdy te poważnie zagrażają ich bydłu lub zbyt blisko podchodzą do ich wiosek.


Czy dziś prawdziwych Masajów już nie ma?

Cóż, zmieniają się, jak my wszyscy i jak zmienia się cały otaczający nas świat. W tradycyjnych wioskach, które można odwiedzić jadąc na safari do Serengeti i za 10-15 dolarów zobaczyć specjalny pokaz oraz spędzić trochę czasu z mieszkańcami, przyjrzeć się ich zwyczajom, zobaczymy wiele rzeczy przygotowanych z myślą o turystach, ale gdy poznamy lepiej Masajów możemy wysłuchać opowieści o „morani”, czy dawnych wojownikach masajskich, którzy przechodzili skomplikowany proces inicjacji. Mieli ochraniać pasterskie wioski pobratymców, żyli w buszu, a gdy zagrożeń nie było - uwodzili zakochane w nich dziewczyny. Dziś pozostały po nich głównie pieśni, a młodzi mężczyźni myślą raczej o produkcji pamiątek dla turystów i handlu nimi, także na Zanzibarze.



Czy tacy Masaje są prawdziwi ? Zdecydowanie tak i to najprawdziwsi. Po prostu zmieniają się tak samo jak świat się zmienia

I tak - są prawdziwymi, najprawdziwszymi Masajami, u których ja na przykład uwielbiam kupować różne drobiazgi, jak bransoletki z krowiej skóry lub otwieracze do butelek z krowiego rogu. Hitem ostatnich tygodni są też bransoletki z koralików z wybranym przez nas imieniem, robione na zamówienie.


Masajowie uważają, że najpiękniejsze kobiety to te które są łyse, ale to szybko się zmienia, i w rzeczy samej tak jest ale na plaży tylko oglądają się za pięknościami z całego świata. Więc o nawiązanie relacji jest niesłychanie łatwo. Bo oni są prawdziwi, tak zwyczajnie i po ludzku, podobnie jak ich sympatia do nas i uśmiech dla otaczającego nas świata. Ich doskonała współpraca i poczucie wspólnoty oraz brak kłótni i spokój powinny być wzorem dla każdego z nas.


Warto poznać ich lepiej. Myślę że wiele można się od nich nauczyć

Obecnie coraz więcej Masajów porzuca tradycyjny styl życia i przenosi się do miast. Zajmują się prowadzeniem restauracji, sklepów, sprzedażą minerałów, a niektórzy pracują jako kelnerzy czy przewodnicy.

Rytuał obrzezania kobiet został całkowicie zakazany, a dzieci Masajów mają nareszcie łatwiejszy dostęp do edukacji.



Więc jeśli spotkasz Masaja na Zanzibarze który zajmuje się ochroną mniejszych hoteli, sprzedaje pamiątki lub spaceruje po plaży, licząc na kontakt z turystą. Do tego jeździ na rowerze, nosi okulary przeciwsłoneczne i grają w piłkę nożną – to wierz mi, że będzie to prawdziwy Masaj.

Postaraj się z nimi porozmawiać, choćby na migi. Spróbuj zrozumieć. Polubić. To naprawdę łatwe, bo ci Masajowie lubić się zwyczajnie dają ze swoim wiecznym uśmiechem i pogodzeniem ze światem.



 

Zapraszam Cię na mój kanał na YT znajdziesz tam sporo ciekawych filmów pogrupowanych w playlisty np. z Bali, Malediwów, Grecji, Zanzibaru, Meksyku, Kostaryki, Majorki, Minorki, Sardynii czy Omanu i wielu innych ciekawych miejsc.


Zaglądnij na nasz patronite lub postawić nam kawkę ☕️, będziemy wdzięczni za każde wsparcie, które przeznaczymy na utrzymanie kanału YouTube oraz bloga.


👇👇👇👇👇👇👇👇👇

👆👆👆👆👆👆👆👆👆


Jeśli szukasz auta to link do wyszukiwarki znajdziesz również w opisie, a jeśli szukasz ubezpieczenia przed podróżą w opisie znajdziesz link do wyszukiwarki Rankomat -jużsamo wyszukiwanie oferty to 5 zł wsparcia czyli pół obiadku w podróży:-)



Created by Wypad z kraju do raju

2375 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

1 Comment

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
Guest
Aug 15

Prawdziwy Masaj przede wszystkim mówi w języku Maa ;-)

Like
bottom of page